niedziela, 22 grudnia 2013

Wieczorek poetycki - 30.11.2013 - cz.1 - przygotowania

Wczesnym latem wciąż jeszcze trwającego roku członkowie Syndykatu (zwłaszcza Robert) zaczęli poważnie zastanawiać się nad kolejnym występem w gliwickim MDK (o występach z dni 21 grudnia 2012 roku oraz 13 kwietnia 2013 roku napiszę w osobnych notkach). Miałby on odbyć się we wrześniu. Ideę podchwycili inni członkowie grupy i przygotowania ruszyły pełną parą. Rok 2013 był bardzo płodny twórczo, wieczorek zapowiadał się obiecująco.


W tym czasie Przemek zdecydował o rezygnacji z członkostwa w grupie poetyckiej, pozostał jednak w bliskich relacjach z grupą. Powody swojej decyzji wyjaśnił w lipcu, kiedy przebywał wraz z Tomkiem na Przysłopie Potóckim. Główną przyczyną odejścia Przemka było to, że stracił on zapał do tworzenia poezji, nie był też do końca przekonany do idei występów na żywo. Grupa przyjęła tę wiadomość ze zrozumieniem, a Przemek postanowił po raz ostatni wystąpić podczas zbliżającego się wieczorku, i to w roli prowadzącego.

Wieczorem 17 sierpnia, na Studenckiej Bazie Namiotowej Przysłop Potócki, gdzie Tomek pełnił funkcję bazowego, odbył się miniwystęp Syndykatu w składzie: KarolinaTomek, Robert i Michał. Była to doskonała okazja, by spotkać się ze znajomymi, pożartować ze starych i nowych spraw... i zaprezentować nowe i stare utwory na forum publicznym. Występ spotkał się ze sporym zainteresowaniem i został przyjęty entuzjastycznie. Widownia liczyła ok. 10 osób (dużo, jak na takie miejsce!) Zaprezentowane zostały m. in. utwory z debiutanckiego, profesjonalnego tomiku Karoliny pt. Puste muzea (o samym tomiku napiszę w osobnej notce) oraz Leśny człowiek Tomka, do którego Michał postanowił skomponować muzykę - i w ten sposób wiersz piosenkopodobny stał się piosenką góralską. Dalszy ciąg wieczoru upłynął na śpiewaniu piosenek przy ognisku. Piosenkom towarzyszyły dźwięki gitary i... prowizorycznego bębna (ha, ha!)

Niedługo potem okazało się, że grupa nie jest dostatecznie przygotowana, by móc zorganizować występ już we wrześniu. Po dłuższych zabiegach udało się ustalić datę występu na dzień 30 listopada (sobota). Sprawami organizacyjnymi zajął się ponownie - przede wszystkim - Robert. Przygotowania rozpoczęły się jeszcze w sierpniu i trwały praktycznie do ostatnich chwil przed występem. Każdy z członków Syndykatu, zaintrygowany inną dziedziną sztuki, wplótł dodatkowe elementy w swoją część. Michał postanowił wykorzystać swoją gitarę, by zaprezentować kilka piosenek. Karolina - swoje obrazy jako wizualizacje do wierszy, a Kuba - swój talent sceniczny. Tomek chciał użyć podkładów muzycznych do podkreślenia atmosfery swoich utworów, Robert zaś - przedstawić w niekonwencjonalny sposób życiorysy kilku znanych ludzi (w formie monodramy).
Próba generalna odbyła się w czwartek, 28 listopada. Syndykat przetestował wówczas mikrofony, system nagłośnieniowy, ustawienia świateł, piecyk i wzmacniacz itd. Słowem - wszystko, co jest niezbędne, by występ miał miejsce w należytych warunkach.
Wymienić trzeba tu kilka osób, których wkład w organizację i przebieg wieczorku jest nieoceniony: pan Aleksander Smoliński odpowiadający za MDK-owską Starą Kotłownię, miejscowy akustyk, tata Roberta i tata Tomka (zdjęcia z występu!)... O innych jeszcze wspomnę.
A już w następnej notce przedstawię relację z samego występu, fragmenty zarejestrowanego materiału, programy... Będzie się działo!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz